Jest takie powiedzenie: „Tańcz jakby nikt nie patrzył”. Kiedyś mi się bardzo podobało, ale teraz mam wrażenie, że jest w nim jakiś fałsz.
Czy to znaczy, że jak nikt nie patrzy, to jesteśmy sobą, a gdy ktoś na nas zerka, to coś ukrywamy, nie pokazujemy prawdy, gramy, udajemy, puszymy się, nadymamy, tańczymy na pokaz, inaczej?
Boimy się, że będziemy bezbronni, gdy pokażemy siebie takimi, jakimi naprawdę jesteśmy? A kiedy nikt nie patrzy tańczymy spontanicznie, instynktownie, żywiołowo, prawdziwie, czy tak? Dlaczego nie możemy być sobą przy innych?
W życiu też jak jest. W towarzystwie robimy dobrą minę do złej gry, a gdy jesteśmy sami krew nas zalewa. Tak jak tą dziewczynę z reklamy KENZO. Czy też się tak czasem czujesz? Jak to zmienić?
Tańczyć tak samo, z głębi serca, czy ktoś patrzy czy nie.
Jedyna różnica jest taka, że jeśli tańczysz obok lub z kimś to możesz nawiązać relacje. Nawet jak tańczysz tylko Ty, sam (czytaj: jesteś sobą), wśród innych ludzi, możesz dzielić się energią. „Widownia” poczuje, nawet jak nie poderwie się do tańca. Czasami serca patrzących się rwą do tańca, ale zamrożone ciała mówią „Stop!”.
Pomyśl, czy tak czasem nie jest z Tobą? Co czujesz, kiedy widzisz tańczących ludzi? Chcesz się przyłączyć czy odchodzisz? A może Twoja dusza woła: „Wróć!” Ale umysł każe ciału zostać w bezruchu, każe nie tańczyć, nie czuć.
A gdyby tak pozwolić duszy przejąć stery i pozwolić ciału na ekspresję. Jednym słowem poruszyć ciało i duszę :) W ciele zablokowane są emocje. A pod nimi ukryte potrzeby i pragnienia. Warto dokopać się do tych skarbów.
Tańcząc pokazujesz to, co w Tobie najcenniejsze, najpiękniejsze, swoją naturalność i wyjątkowość, siebie. Prawdę! Nikt Ci tego nie zabierze, bo nikt nie tańczy tak jak Ty! :)
A gdyby tak w życiu, tak jak w tańcu, pozwolić energii swobodnie płynąć. Zobaczyć co nas karmi i to robić, a co nam nie służy, zostawić. Robić to, co się kocha i co nas ożywia, a to co fałszywe porzucić. W prawdzie i w zgodzie ze sobą żyć. Złościć się, gdy czujemy złość, bać się, gdy czujemy strach. Wyrazić uczucia w świadomy sposób. Pisałam o tym tutaj.
Tańczyć z sercem i żyć z sercem, niezależnie czy ktoś patrzy czy nie.
Autor tekstu: Ania Protas Rachwalska
P.s. Z tych przemyśleń narodziło się wyzwanie online Tańcz Tu i Teraz. Jest darmowe. Będzie mi bardzo miło jeśli dołączysz do wydarzenia na fb i zapiszesz się na tej stronie! :)
Do zatańczenia! :)
Natalia Ch.
Hmmm.. nigdy nie myślałam o tym powiedzeniu „tańcz jakby nikt nie patrzył” w ten sposób, ale faktycznie masz rację.
Myślę, że boimy się, czy też wstydzimy tańczyć przy kimś bo odkrywamy wtedy całych siebie, całą naszą duszę, stajemy się autentycznie, a czasem bardzo tego nie chcemy. Łatwiej grać i zakładać maski. Boimy się odrzucenia, a szkoda.. bo tylko będąc autentycznymi możemy podbijać świat z radością w sercu i na ustach :)
Pozdrawiam ciepło
N.
Anna
„Będąc autentycznymi możemy podbijać świat z radością w sercu i na ustach” cudownie to napisałaś Natalio. Kiedy się wejdzie na drogę prawdy i autentyczności, i pokocha siebie, to nikt i nic nie jest w stanie nas z tej drogi zawrócić. Mało tego, cały wszechświat zaczyna nam sprzyjać :) Pozdrawiam MOCno :)
HandToHand
Zachęciłaś mnie do tańca. Chyba zapiszę się od następnego roku na naukę tańca ;)